Tę piosenkę sobie nuciłem (link) gdy jechaliśmy naszym prawie samochodem (o tym w innym poście) do St. Tropez. Oczywiście większość gwizdała by sobie pod nosem motyw przewodni z „Żandarma”. Też chciałem, ale zapomniełem jak to leciało niestety.
Szczerze mówiąc jedynym powodem, dla którego pojechaliśmy do St. Tropez była chęć zobaczenia miejsc gdzie kręcono 'Żandarma”, a przede wszystkim starego komisariatu. Dodatkowo stwierdziliśmy, że może zwiedzimy to sławne miasto, o którym tyle się mówi i gdzie wypoczywają gwiazdy.
Zaparkowaliśmy nasz samochód zaraz obok starego komisariatu, który jest bez przerwy oblegany przez turystów pragnących sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie. A za kilka dodatkowych moniaków możesz zrobić zdjęcie z żandarmem (ubranie z epoki filmu). W masce Louisa de Finesa pan wygląda na performera, ale po przyglądnięciu się okazuje się, że artystą żadnym jednak nie jest, a popijającym sobie piwko, dorabiającym Rosjaninem.
Później poszliśmy w kierunku starego miasta i portu. Na wszystkich uliczkach tłumy. Ciężko się nie przepychać. Do tego przez stare miasto mogą jeździć samochody, więc niebardzo możesz się poruszać pieszo po ulicach. Sklepy głównie markowe, turyści ubrani bardziej wykwintnie niż w okolicach Nicei. A poza tym nic ciekawego. Może port z jachtami i malarzami wystawiającymi swoje obrazy na sprzedaż są jeszcze znośne, ale to tyle. Nawet cytadela górująca nad miastem nie porywa. Ma duży potenciał, ale niestety bardzo zaniedbana. Nikt nie odrestaurował jej (a może prace trwają tylko tego tak nie widać), ścieżki niewidoczne. Dobrze, że wstęp tylko 2,5 €.
A teraz najlepsze… Powrót do Nicei. Do autostrady A8, która prowadzi w stronę Monaco można dojechać tylko jedną drogą. Ponad 13 km jednym pasem zaraz nad wodą. Wydawałoby się, że nie może być ciekawiej. Otóż może się to znudzić jeżeli pokonujesz pierwsze 4 km w tempie 2 km na godzinę. Nawet pan, który jeździ rowerem i sprzedaje lody i wodę turystom obrał sobie tę trasę za miejsce pracy. Po prostu stawia rower na poboczu i za 2 € od małej butelki sprzedaje wodę mineralną wycięczonym kierowcom.
St. Tropez – tylko dla Żandarma, reszta przereklamowana.
Ostatnie komentarze