image

Gdy w wyszukiwarce internetowej spróbujesz wyszukać jakiś atrakcji w regionie Alpes-Maritimes zawsze na jedną z pierwszych informacji jakie otrzymasz to informacja o rezerwacie wilków w miejscowości La Boreon. Na stronie znajdziesz informacje o wilkach, o gatunkach wilków, które znajdują się w rezerwacie.
Po oglądnięciu strony, która zachęcają bardzo do odwiedzenia rezerwatu zdecydowaliśmy się pojechać tam. Tym bardziej, że właśnie narodziły się małe wilczki. Było to dwa lata temu. Było fajnie, choć nie zobaczyliśmy małych wilków, a cześć stada była schowana przed ludźmi.
W tym roku postanowiliśmy, że po górach będziemy chodzić z namiotem. Miało nam to dać swobodę przemieszczania się. Mogliśmy postanowić zawsze, że dalej nie idziemy i rozbić namiot. Ale Bożence się przypomniało, że przecież w Parku Mercantur są wiki. No tak, namiot i może grasujące wokół wilki to nie był najlepszy pomysł. Bożenka była przestraszona, a ja za wszelką cenę próbowałem się dowiedzieć o wilkach w okolicy. Żeby zasięgnąć informacji z internetu należało udać się do McDonalds-a (darmowy dostęp do sieci). Jedyne wiadomości o wilkach w parku dotyczyły rezerwatu. Także ja się uspokoiłem, Bożenka też, ale tylko trochę i wciąż nie była przekonana czy to aby najlepszy pomysł by nocować w namiocie.
Stwierdziliśmy, że w tym roku chodzenie z namiotem było naszym celem i tak też zrobiliśmy. Namiot był ciasny, pogoda niezbyt dobra, ale było wspaniale.
A teraz siedzimy przed telewizorem w deszczowy dzień i z informacji dowiadujemy się, że wilki zaatakowały stado owiec w Parku Mercantur. Widzimy ujęcia nagrane kamerą (wciąż nie wiem jak kamera znalazła się na miejscu gdzie wypasały się owce), na których dwa wilki oddzielają od stada jedną owcę by później ją upolować. Okazało się, że na około 1/3 terytorium Francji żyją wilki na wolności, tym w Parku Mercantur.
Po prostu czasem lepiej wiedzieć mniej o pewnych rzeczach. W naszym przypadku pewnie byśmy nie zdecydowali się na spanie w namiocie.